Autoagresja

Dzisiejszy post miał być na zupełnie inny, również miał zawierać typowe dla mnie przemyślenia, które chyba wstawiam częściej niż raz w miesiącu... Jednak jakiś czas temu napisała do mnie pewna osoba, która poprosiła mnie o poruszenie bardzo ważnego tematu. Szczerze mówiąc trochę się wahałam, trudne tematy często wywołują liczne kontrowersje, jednak ktoś musi je poruszać. Ja postanowiłam przedstawić swoją opinię, z którą nie musi się każdy zgadzać.
Wczoraj tj. 1 marca obchodzony był Światowy Dzień Świadomości Autoagresji.
Niestety nie miałam możliwości opublikować postu wczoraj z tego powodu temat wydaje się być nieaktualny, uważam jednak, że wręcz przeciwnie, trzeba to nagłaśniać. Cała akcja polegała na tym, że pierwszego marca na ulice miały wyjść osoby ze wstążkami na rękach. 
-pomarańczową, jeśli jesteś autoagresywny i potrzebujesz pomocy;
-białą, jeśli rozumiesz, bądź próbujesz zrozumieć i pomóc;
-pomarańczowo-białą, jeśli byłeś autoagresywny i pragniesz pomóc innym.

Jednak Kochani, nie chodzi tu o bawienie się w robienie ozdób na ręce. Chodzi o wsparcie osób, które doświadczyły samookaleczania się. Nie możemy być na to obojętni, niekiedy tacy ludzie potrzebują tylko wsparcia bliskich i zrozumienia. Na pewno każdy z Was miał w życiu dzień, w którym miał dość wszystkiego, miał dosyć życia. Jednak jest grupa ludzi, którą przerastają problemy i uważają, że jedynym sposobem jest sięgnięcie po żyletkę lub inny przedmiot, którym może zrobić sobie krzywdę, mając przy tym nadzieję złagodzenia cierpienia (bo przecież ból fizyczny znieść dużo łatwiej niż psychiczny). Niejednokrotnie rozmawiałam z takimi osobami, jednak KAŻDA z nich po pewnym czasie żałuje. Problemy mogą się rozwiązać, ból psychiczny ucichnie, jednak blizny pozostają. Musimy zdać sobie sprawę z tego, że autoagresja nie zalicza się tylko do "cięcia się" ale są to także inne działania skierowane na uszkodzenie ciała (i duszy, bo można zadawać sobie także ból psychiczny). Innym powodem, chociaż rzadszym, jest chęć zwrócenia uwagi innych na swoje problemy. Nie róbcie tego! Często może to przynieść wręcz odwrotny efekt.  
zdjęcia-Amelia

Na koniec zapraszam na stronę

znajdziecie tam wiele przydatnych porad i linków, gdzie możecie się zgłosić o pomoc lub uzyskać więcej informacji na ten temat. Pomagajmy sobie nawzajem i pamiętajmy, że życie mamy tylko jedno i powinniśmy cieszyć się każdą chwilą... bo po każdej burzy wychodzi słońce :)

32 komentarze:

  1. bardzo ciekawy post, przyznam szczerze, że nie wiedziałam o tym święcie :)
    śliczne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialny post, bardzo mi się podoba! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo dobrze, że poruszasz takie tematy. Najważniejsze, to dać tym osobom wsparcie, żeby wiedziały, że nie są same.

    Zapraszam :)
    Cisza Przed Burzą

    OdpowiedzUsuń
  4. uważam, że taka akcja jest świetna, lecz nie da się pomóc komuś bez jego chęci..
    świetnie wyglądasz, skąd spodenki? :*

    OdpowiedzUsuń
  5. fajnie, że odważyłaś się dodać post o takim temacie ;)
    p.s. cudna stylizacja! zazdroszczę Ci takich pięknych włosów!

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ładne zdjęcia,śliczny outfit :)
    www.blog017.blogspot.com
    Masz całkowitą rację,cudowny post :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jejku śliczna jesteś no ! <3333 Cudownie piszesz, uwielbiam Cię i Twojego bloga <3

    ♥ Obserwuję już od dawna, może rewanżyk ? :) http://hatersmakemefamoussss.blogspot.com/ ♥

    OdpowiedzUsuń
  8. jakbyś miala założyć jakąś wstążkę to jaki by miała kolor?

    OdpowiedzUsuń
  9. Szczerze to nie słysząłam o takiej akcji ani nic, dopiero teraz na Twoim blogu po raz pierwszy, ale naprawdę bardzo się ciesze, że podjęłaś się takiego tematu :)
    Nic dodać nic ująć, masz 100% racji ^^
    Ślicznotka <3
    mybeautifuleveryday.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. fajny post ;)

    http://raspbberry.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziękuję za ten post. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. zazdroszczę włosów! w ogóle wyglądasz jak rasowa modelka.

    OdpowiedzUsuń
  13. Dobry pomysł na post i przy okazji mądry! :)
    olivee-blog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. często jest teraz odróżnić człowieka z naprawde poważnymi problemami od szalonej nastolatki próbującej zwrócić na siebie uwagę , jednak myślę że w każdej z takich osób jest pierwiastek nieszczęścia i obowiązkiem ludzi silniejszym jest im pomóc. Od zawsze silniejsi powinni pomagać słabszym , nawet jeśli oznacza to zwrócenie się do psychologa, nauczycieli czy rodziców. Wszystko służy pomocy i ma doprowadzić do dobrych rezultatów. Autoagresja to temat naprawdę obszerny i można dużo o nic mówić , opinie są podzielone , ale wydaje mi się, że nie powinno się o tym pamiętać tylko w jeden dzień do tego przeznaczony. Oni cierpią cały czas, a kolorowe bransoletki nie są niestety wyznacznikiem ich bólu, przez co trzeba być dobrym obserwatorem aby udzielić im pomocy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie każdy może pomóc, ale każdy może przestać zadawać dodatkowy ból. Racja, można pisać i pisać, jednak moje posty i tak już są dość obszerne

      Usuń
  15. Na pierwszy rzut oka wyglądasz jak Margaret ;D hahaha serio :D
    http://natalla-blog.blogspot.com Może spodoba Ci się, u mnie? :)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie rozumiem osób, które się samookaleczają, ale jak najbardziej chciałabym im pomóc :)

    different-view-of-the-life.blogspot.com - KLIK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Psychika i podejście do problemów jest różne.. ja nie rozumiem osób robiących to "dla szpanu"

      Usuń
  17. Widze duzo komentarzy takich ale musze to napisac Wygladasz jak Margaret . Normalnie blizniaczki
    http://teenluxy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziwne, ale faktycznie sporo osób mi to mówi ;)

      Usuń
  18. Ciesze się, że posty u cb pojawiają się coraz częściej
    Ja chyba samookaleczeń nigdy nie rozumiem... w czym im to pomaga? Zdecydowanie bardziej rozumiem osoby popełniające samobójstwa typu skok z wieżowca, połykanie dużej ilości tabletek i zaśnięcie lub powieszenie się. Podobne spostrzeżenie mam na narkomanie i alkoholizm lecz to inna para kaloszy...
    Ostatnio miałam luki w komentowaniu twojego bloga, lecz regularne komentarze na kilka linijek wracają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do komentarzy bardzo mi miło. Wracając do tematu- moim zdaniem osoby, które się okaleczają wierzą, że jednak ktoś może im pomóc dlatego robią to zamiast skoczyć z wieżowca jak to napisałaś, samobójcy tą nadzieję już tracą..

      Usuń
  19. Śliczna jesteś ;*
    Ja się nie kaleczę ale znam osoby które tak i trudno jest pomóc takim osobom .

    http://tinnqu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Sądzę, że osobąktóre się okalczeają potrzeba wsparcia ! :)
    sliczne zdjęcia

    http://anddreamsbecomeareality.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. Piękne zdjęcia :)

    Zapraszam: http://malliniak.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  22. Zostałaś nominowana do LBA :)
    http://przemysleniaszymka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  23. Śliczna zdjęcia!
    Obserwuje :)

    OdpowiedzUsuń
  24. jesteś bardzo ładna, pozdrawiam :)

    http://drozdzikz.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  25. bardzo mądry post, nawet nie wiedziałam o takim dniu ( chociaż lepiej byłoby się nie przyznawać), fajnie, że poruszyłaś ten temat, na pewno niektórym pomogłaś albo coś uświadomiłaś. Kocham i Uwielbiam!

    sumcia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz!
Link do Twojego bloga przy wpisie nie zachęca do wejścia na niego, daje odwrotny efekt!