Standardowo, zaplanowane posty, się nie publikują więc z 24 godzinnym opóźnieniem, prezentuję Wam post :) Zmieniłam trochę treść we fragmencie o tym jak spędziłam ten dzień, ponieważ wyszło kilka niespodzianek, których się za nic nie spodziewałam. Nie będę się zbytnio rozpisywać, ponieważ nie po to nagrywałam na yt żeby teraz robić Wam wykład co sądzę o walentynkach, jednak wypadałoby chociaż musnąć ten temat.
Co sądzę o walentynkach?
Myślę, że są one świętem dość komercyjnym, jednak czy nie miło jest dostać drobny upominek od ukochanej osoby, szczególnie jeśli jest to coś zrobionego przez nią lub słodycze? Uczucia powinniśmy okazywać sobie codziennie, jednakże dla niektórych taki dzień w roku jest pretekstem do otworzenia się przed drugą osobą. Obchodzenie tego święta jest dla niektórych wręcz nie do pomyślenia, bo nie jest ono tradycją "typowo polską", jednak co jest złego w serduszkach i czekoladkach? W nadmiarze mogą się oczywiście przejeść, ale myślę, że ten jeden dzień w roku można to przetrwać. To co mnie odrobinę śmieszy to pary, które widać na ulicach dopiero w tym dniu, żeby pokazać, że nie jest się samotnym w dniu zakochanych... Czemu tak nie jest codziennie? No cóż, ciężko powiedzieć, nie zamierzam się w to wgłębiać.
Jak spędziłam walentynki?
Jako, że moje kochanie pojechało na snowboard na tydzień, nie mieliśmy okazji się spotkać, ale tak jak pisałam wcześniej- uczucia powinno się okazywać codziennie, więc nie zrobiłoby nam większej różnicy to czy spotkalibyśmy się dzisiaj, czy jak wróci. Zacznę od tego, że piątek czternastego okazał się przysłowiowym piątkiem trzynastego, bo od początku dnia nic mi nie wychodziło. Umawiając się z Gosią o godz. 12 w askanie nastawiłam sobie 4 budziki, z czego nie zadzwonił żaden... Otwierając oczy, zobaczyłam tylko 12:30, w co początkowo nie wierzyłam, bo przecież jak to możliwe, żeby mnie nie obudził żaden z czterech budzików. Spóźniona, ale przyszłam. Około godz 16 wsiadłam w szynobus i pojechałam do spokojnej Witnicy. Był to bardzo spontaniczny pomysł, sama do ostatniej chwili nie wiedziałam co będę robić. Początkowy plan był taki, że pojadę do Łucji i wrócę około godz 22, wyszło na to, że jest godzina ósma (data postu jest datą wczorajszą), a w domu jestem dopiero od godziny.
Zdjęcia robiła mi cudowna Gosia (blog) sztyblety- allegro ;cały zestaw- vero moda
TUTAJ MAŁA NIESPODZIANKA. Dla tych, którzy nie śledzą mojego fanpage na fb, udostępniam dopiero teraz. Na ferie obiecałam, że pojawi się coś na youtube, spełniłam obietnicę, więc nie pozostało mi nic innego tylko zaprosić Was do obejrzenia, nieco nieaktualnego już filmiku. Tak na marginesie.. Ja i "nierozpisywanie się".. Chyba mi to nie wychodzi.
Przypominam o konkursie! Baner do konkursu na vinted znajdziecie po lewej stronie bloga, pod archiwum. Bez Waszych głosów się nie uda :)
wow jakie masz cudowne wlosy ,pozazdroscic:)))
OdpowiedzUsuńjesli masz ochote zapraszam do siebie KONKURS do wygrania ciuchy i inne ...;] http://nattalja.blogspot.com/2014/02/sammydress-wygraj-20-na-zakupy-w-sklepie.html
Jejku ! Jakie ty masz piękne i długie włosy, nagrasz jakiś filmik o tym jak je pielęgnujesz ? <3
OdpowiedzUsuńObserwuję już od dawna, może zajrzysz do mnie, jak ci się spodoba to odwdzięczysz ? ♥ Zapraszam do skomentowania posta u mnie - http://hatersmakemefamoussss.blogspot.com/2014/02/valentine.html ♥
Postaram się nagrać, ale zbyt dużo z nimi nie robię :)
UsuńOo ale słodkie te żelki (?) ^^
OdpowiedzUsuńHm..Co do walentynek mam identyczne zdanie na ten temat :)
Śliczne zdjęcia ^^
+ doszła mi paczka od Ciebie, dziękuje, serdkuszko jest boskie, tak idealnie na walentynki doszły hihi ♥
mybeautifuleveryday.blogspot.com
Bardzo się cieszę, że doszło :)
UsuńŚliczne zdjęcia. :) Ja nie obchodzę walentynek. :)
OdpowiedzUsuńalaa-allaa.blogspot.com
Ja walentynki obchodzę z przyjaciółkami ♥♥
OdpowiedzUsuńbuziaki ♥
niikablog.blogspot.com
Oh dobrze, że nadal jesteś z Jędrkiem, bo po którymś z postów typu "przemyślenia" myślałam, że koniec ...
OdpowiedzUsuńJa osobiście bardzo lubię takie amerykańskie święta typu Halloween itd i chodź nie mam drugiej połówki to miło je spędziłam :)
Też bardzo je lubię! A z Jędrkiem mi bardzo dobrze i nie widzę póki co jakichkolwiek szans na to, że może się pogorszyć :)
Usuńśliczne zdjęcia zapraszam do mnie, myślę że się spodoba ;* http://foreveeryououng.blogspot.com/2014/02/nocowanie-i-walentynki.html
OdpowiedzUsuńMasz rację, zakochani powinni okazywać sobie uczucia na codzień, a nie tylko w walentynki:) Ja wczoraj byłam z chłopakiem w rossmanie, a jakaś kobieta zaczęła się na nas drzeć, że mamy stąd wyjść bo staliśmy przytuleni a ona nie wiem...zazdrościła?
OdpowiedzUsuńZdjęcia śliczne:)
Nie rozumiem takich ludzi haha
UsuńDlaczego Łucja? Skoro ma w legitymacji szkolnej Basia? Pozdrawiam Denis.
OdpowiedzUsuńSkoro ją znasz to się jej zapytaj :) Pozdrawiam Kaila
UsuńPS ja też nie mam w legitymacji szkolnej "Kaila" ;)
Mam takie samo zdanie jak ty na temat walentynek. Piękne zdjęcia, a filmik wyszedł świetnie! Nagrywaj jak najczęściej!
OdpowiedzUsuńZapraszam :)
Cisza Przed Burzą
moje zdanie o walentynkach jest takie same :)
OdpowiedzUsuńślicznie wyglądasz :)
ale ty masz fajnego kotka <3
OdpowiedzUsuńPrzepiękna jesteś ! <33
OdpowiedzUsuńJacie, jaki swietny filmik, hahahaha jasli chodzi o moje walentynki to lubie je spedzac z znajomymi isc na Jakis spacer/pizze i zawsze swietnie sie bawimy :D
OdpowiedzUsuńŚliczna jesteś :-D oraz piękny blog
OdpowiedzUsuńzapraszam : http://alexetalex.blogspot.com/